Zakochałam się całkowicie w TOHO 15/o. Mogłabym z niczego innego nie pleść, a tylko z nich. Są tak fajnie precyzyjne :) Szkoda tylko, że mam raczej mało kolorów, muszę sobie domówić. Na szczęście mamie brakuje kaboszonów, więc dzisiaj wyruszamy w internet na zakupy ;)
A co przez ten czas uplotłam? O, taki pierścionek.
I kuleczki, dużo kuleczek! Muszę pokombinować z innymi wzorami.
I niebieski komplet urodzinowy dla cioci:
Wszystko naturalnie z 15/o. Zrobiłam też szydełkowy naszyjnik i kolczyki, których początki pokazywałam poprzednio, ale ciocia zwinęła je zanim zdążyłam zrobić zdjęcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz