sobota, 1 października 2011

Coś nowego

Nie tylko nowy wygląd (tak, musiałam wypróbować), ale też nowa technika, czyli zaczęłam się bawić filcem. Może nie są to wyroby zbyt kreatywne i wiem, że troszkę jeszcze niekształtne, ale mnie się podobają. Jak na razie zrobiłam tylko jeden naszyjnik i parę kolczyków, ale zaraz mam zamiar zrobić kolejne.
Strasznie podobają mi się w nim kolory i fioletowy koralik-przywieszka, kupiony, bo "może się przyda". Jak widać, miałam wtedy nosa do zakupu.
Zdjęcia kolczyków niestety nie zdążyłam zrobić, bo nowa właścicielka je zabrała. Ale nie były jakieś szczególne, po prostu zwykłe granatowe kulki. Ja bym dodała do nich jakieś koraliki, ale cóż - klient nasz pan.

A tak poza tym nie mam na nic czasu. Pochłaniają mnie przygotowania do matury. Muszę nadrobić całą chemię i biologię rozszerzoną, a nauczyciele przypominają nam, że ciągle jeszcze mamy obowiązki w szkole. No i stanęłam sobie na skrzyżowaniu kilku dróg i nie wiem, którą wybrać. Innymi słowy - na jakie studia mam iść?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz