piątek, 20 stycznia 2012

Bezpalczaste

Czapka leży sobie nieruszona, a ja w międzyczasie robię mitenki dla kuzynki. Szczęka mi opadła jak powiedziała, żebym jej je wydziergała. Jest to bowiem bardzo modna dziewczyna i patrzy na to co robię z lekkim krytycyzmem. Powód zamówienia był bardzo prosty - nie mogła znaleźć rękawiczek pod kolor szala, a ja akurat miałam taką włóczkę, więc...
Zdjęcia robione kamerką, nie mam przy sobie aparatu. Włóczka "Kocurek", kolor stalowy, druty pończosznicze 2,5 mm.



A już jutro mam studniówkę! Kurczę, denerwuję się trochę, przede wszystkim tym, jak wyjdzie polonez. Ale nie mogę się doczekać, szczególnie pójścia do szkoły w poniedziałek w mojej kreacji - taka tradycja. A moje balowe pantofelki już czekają!


1 komentarz:

  1. Śliczne mitenki! No i buciki....:) Życzę szalonej zabawy na studniówce!

    OdpowiedzUsuń