wtorek, 3 stycznia 2012

Zakupowo

Zrobiłam sobie dzisiaj wycieczkę po pasmanteriach i jestem zła - nigdzie nie mogę znaleźć drutów do warkoczy! Na upartego dam radę ze zwykłym pończoszniczym, ale wolałabym mieć te zakrzywione. Mam nadzieję, że je wkrótce dostarczą, bo będzie niefajnie. Ale za to kupiłam włóczkę do mojego wiosennego zestawu. Muszę się pospieszyć z robieniem tej czapki, bo wolałabym już zacząć szalik, żeby być pewnym, że starczy mi włóczki, bo to resztki, a nigdzie indziej jej nie widziałam. A sama czapka ma się nie za dobrze - nie mogę wyjść ze ściągacza, którego robienie jest takie nudne!

Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie dotrze moja maszyna do szycia. Powinna być najpóźniej jutro. Kupiłam już nawet książkę "Proste i modne szycie" i materiał, żeby mieć na czym ćwiczyć.

Dzisiaj na lekcji polskiego naszła mnie inspiracja w postaci wiersza - muszę sobie na szybko zrobić niebieskiego kota. Przyznaję, wiersze to zło.

A poza tym to strasznie wieje i czuję się, jakby w mojej głowie pracowały krasnoludy z kopalni złota. Niech się ta pogoda wreszcie zmieni, bo oszaleję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz